Wielu przedsiębiorców obawia się kontroli dokonywanych przez Państwową Inspekcję Pracy. Czy rzeczywiście są powody do zmartwień? Czy przestrzegając przepisów Kodeksu pracy możemy czuć się spokojni? Czy warto ryzykować podpisując z pracownikami tzw. umowy śmieciowe ?
<
p lang=”pl-PL” align=”JUSTIFY”>Państwowa Inspekcja Pracy dokonuje nadzoru i kontroli w zakresie przestrzegania przepisów prawa pracy, w szczególności bezpieczeństwa i higieny pracy, a także przepisów dotyczących legalności zatrudnienia. W tym roku jednym z głównych celów PIP jest kontrola umów, które firmy zawierają z pracownikami. ?Inspekcja pracy sprawdza, czy stan osobowy pracowników zgadza się z liczbą podpisanych umów o pracę i innego typu umów, które byłyby odpowiednie dla takiego typu działalności? – wyjaśnia Łukasz Piechowiak, główny ekonomista serwisu Bankier.pl. Problem pojawia się przy weryfikowaniu legalności tych umów w przypadku nielegalnych przedsiębiorców. ?Umowę można podpisać z pracownikiem w dniu rozpoczęcia przez niego pracy. Gdy przychodzi inspektor pracy i okazuje się, że ktoś tej umowy nie ma, pracodawca mówi, że ta osoba pierwszy raz przyszła dziś do pracy i umowa będzie podpisana. Te kontrole są bardzo trudne i przepis ten należy zmienić lub dać inspekcji pracy szersze uprawnienia? – dodaje Łukasz Piechowiak.
W ostatnich latach coraz większym problemem stają się tzw. umowy śmieciowe, czyli umowy o dzieło, umowy zlecenia oraz tzw. samozatrudnienie, które często pozwalają pracodawcy omijać Kodeks pracy. ?Podpisując z kimś umowę o pracę, pracodawca ma nie tylko obowiązek wypłacać wynagrodzenie, ale musi też przygotować stanowisko pracy, wprowadzić systemy monitorowania czasu pracy? – tłumaczy Łukasz Piechowiak. Problem ten dotyka głównie młode osoby, które często nie zdają sobie sprawy, że podpisując takie umowy nie obejmują ich prawa wynikające z Kodeksu Pracy, między innymi do urlopów, ubezpieczenia zdrowotnego czy odprawy.
Warto zwrócić jednak uwagę na to, że nie każda umowa zlecenie lub o dzieło powinna być postrzegana jako ?śmieciowa?. Zdaniem Łukasza Piechowiaka ?zależy to od tego, jak dana osoba sobie to optymalizuje, ile ma szczęścia, jakiego ma pracodawcę oraz od innych czynników?. Oprócz wymienionych powodów istnieje także faktor ekonomiczny. ?Ich zaleta jest taka, że opodatkowanie jest niższe, dzięki temu wynagrodzenie netto może być wyższe; jest większa elastyczność w delegowaniu zadań osobie, z którą się taką umowę podpisało? – wylicza Łukasz Piechowiak.
Inspektorzy sprawdzają również, czy pracodawca na bieżąco opłaca składki ubezpieczeniowe dla pracowników. Porozumienie pomiędzy PIP i ZUS usprawniło przeprowadzanie kontroli pod tym względem. Według Łukasza Piechowiaka ?Nie ma potrzeby, aby na kontrolę przychodziło 10-20 urzędników, jeżeli wystarczy, że przyjdzie dwóch i sprawdzi wszystko dokładnie?.